....Nigdzie bowiem nie schroni się człowiek spokojniej i łatwiej jak do duszy własnej.....
Urlop sprzyja podróżom.... Spotykając rodzinę, oraz osoby, z którymi miałem styczność w przeszłości, łączy jedno pytanie, które zadaje każdy z nich..... Tylko niektórzy w odpowiedzi otrzymują prawdę.... może nie do końca potrafią ją zrozumieć lecz potrafią ją uszanować.... Wiem, że brzydząc się kłamstwem i sam kłamiąc postępuję wbrew samemu sobie, to zjawisko znane jest w dzisiejszych czasach jako "mniejsze zło".... i tylko od nas samych zależy jak bardzo będzie ono okrutne.... a jak jest w tym przypadku?.... myślę, że może to zaszkodzić tylko mi, więc akceptuje takie rozwiązanie..... staram się to robić tylko w ostateczności.....
Z biegiem lat posiadłem umiejętność złagadzania przykrej prawdy tak, by odbierana była jako coś pozytywnego..... Często padające pytanie to "jak Ci się układa"..... w tym przypadku kłamstwo nie jest konieczne..... bowiem jakiś czas temu moje życie naprawdę się ułożyło i każdego dnia układa się jego kolejny kawałek stając się coraz stabilniejszym.... Ci bardziej dociekliwi i wręcz wścibscy drążą temat jednak dalej pytając się "czy kogoś masz?" lub wręcz, "czy ożeniłeś się już?".... wcale mnie one nie zaskakują.... gdyż o to pyta każdy.... By dostrzec jednak prawdę nie należy zadawać żadnych pytań... bowiem nie leży ona w słowach..... wystarczy wytrwać w chwili ciszy..... cierpliwie poczekać a prawda ukarze się naszym oczom.... przejawia się ona w gestach.... w spojrzeniu.... w momentach, gdy nikt nie patrzy prawda rysuje się na naszej twarzy.... lecz ta nie jest przeznaczona dla każdego.... dlatego właśnie ubieramy maski....
Jestem wdzięczny za to, że są ludzie przed którymi ich nie potrzebuje.... mogę być sobą.... mogę odpowiedzieć na każde pytanie nie unikając ich wzroku.... mogę być szczery....lecz czy do końca?.... Czasami i ja zastanawiam się, czy spotkam kogoś, komu będę mógł powiedzieć wszystko.... kto zaakceptuje to jakim jestem człowiekiem.... prawdziwie zaufa..... bezgranicznie odda.... cóż.....
(...."pewnego dnia"....)