sobota, 3 grudnia 2011

....uciekam....

    Zbliżający się urlop miał przynieść chwilę odpoczynku.... lecz boję się go..... boję się napływu informacji, która czeka mnie po powrocie do domu....  sporadyczne docierają już teraz i budzą niedowierzanie.... smutek.... zdziwienie.... przygnębienie.... 
    Słyszę jak ludzie się zmieniają.... kłamią..... nienawidzą.... knują..... w imię czego?.... Pieniądze.... od zawsze były celem zawistnych.... zazdrosnych.... chciwych.... Przemieniają ludzi w zwierzęta.... wydawać się może, że nie wszystkich, że ominą tych nawet najbardziej porządnych, a ich właśnie zmiana jest najbardziej zadziwiająca....
    Czym kierować się w dzisiejszych czasach?..... Pamiętam inne dni.... inne priorytety.... Dziś ubolewam nad moim pokoleniem.... lecz naprawdę żal mi przyszłego..... 
    Czy to czeka każdego z nas?.... czy każdy z nas zamieni się kiedyś w potwora?.... czy to tylko kwestia czasu czy pieniędzy?.... 
    Jestem sam.... zawsze byłem.... i jeżeli mam zamienić się pewnego dnia w potwora.... wówczas chcę być sam do końca moich dni.... Nie mając nic, nic nie stracę..... Nie mając przyjaciół, nie zawiodę ich..... Nie mając drugiej połówki, nie zdradzę jej.....
    Czy potwór siedzi w każdym z nas?....  gdy mój się obudzi.... nie chcę by ktokolwiek był blisko.... chcę uciec.... uciekam....


....kimkolwiek jesteś.....


....gdziekolwiek jesteś.....


....przepraszam.....


Brak komentarzy: