sobota, 28 kwietnia 2012

...znów...

              ..."podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach"...

     ....znów mi się śniłaś.... tym razem było odrobinę inaczej..... gdy chwyciłem Twoją dłoń, nie odsunęłaś jej jak ostatnio.... trzymałem ją.... uśmiechnęłaś się.... to był prześliczny uśmiech.... Twoje palce, tak drobne i delikatne, idealnie znalazły swoje miejsce wśród moich.... powiedziałem - "spójrz.... pasują....", przybliżyłem się do Ciebie.... Twoje usta nieruchome, tak jakby czekały na coś..... delikatnie je pocałowałem.... z początku nawet nie drgnęły, lecz po chwili ich delikatny ruch przyjął moje usta z umiłowaniem..... Musiałaś już wracać do domu więc zamówiłem taksówkę.... wsiedliśmy oboje.... powiedziałem kierowcy dokąd ma jechać..... siedzieliśmy blisko siebie.... przybliżyłaś się bardziej opierając lekko swoją głowę na mojej piersi.... byłaś spokojna... cicha... gwieździsta noc przynosiła ukojenie.... odpoczynek.... podczas gdy samochód powoli ruszał podniosłaś głowę szepcząc mi coś do ucha..... niestety nie dosłyszałem co to było....
    Następujące dni były pozbawione słów.... jedyne o czym myślałem byłaś Ty..... uczucie, które towarzyszyło dotykowi Twoich dłoni, smaku Twoich ust, widoku Twoich zniewalających oczu było tak ciepłe, że całkowicie mną zawładnęło.... Ciągle o tym myślę..... tydzień po tygodniu będę pamiętał coraz mniej.... szczegóły ulecą.... ale Ty.... Ty pozostaniesz....
    Wraz z każdym dniem coraz bardziej zaczynam rozumieć co czujesz..... jak się czujesz mając najwspanialszą osobę tuż przy sobie, a jednocześnie przypominającą Ci o wszystkich przykrych i krzywdzących wydarzeniach jakie wydarzyły się w Twoim życiu.... Jesteś wciąż młoda a już straciłaś zaufanie i wiarę w mężczyzn.... Najgorsze jest to, że nie mogę w żaden sposób pomóc.... Przywrócić Twoją wiarę i zaufanie.... czy rany są aż tak głębokie?...... a może po prostu ja nie jestem "tym".... i dlaczego miałbym nim być skoro nie ma mnie przy Tobie, gdyż jestem tak daleko.... gdyż moje słowa wywołują "przerażenie".... gdyż jestem tylko znajomym.... Tak mało wiem o Tobie, a mimo wszystko jako jeden z niewielu wiem, że jesteś wrażliwą osobą, chociaż nie okazujesz tego na co dzień....
    To trudne być tak daleko od Ciebie i być dla Ciebie nikim..... starzeje się..... i z każdym kolejnym dniem ten stan się nie poprawia.... z każdym kolejnym dniem jestem coraz dalej.... z każdym kolejnym dniem jestem naprawdę coraz bardziej zmęczony.....



sobota, 21 kwietnia 2012

....krew....

...."To, co za nami, i to, co przed nami, ma niewielkie znaczenie w porównaniu z tym co jest w nas"....

    Po ponad pięciu latach postanowiłem powrócić do czegoś, co sprawiało, że przez krótką chwilę czułem się komuś potrzebny..... Dając małą cząstkę siebie, komuś, kogo nigdy nie poznam w zamian za...... hmm..... "dziękuję".... Różni ludzie czerpią z tego różny rodzaj satysfakcji, lecz mi wystarcza te kilka minut, gdy moje myśli nie skupiają się na problemach, troskach i zmartwieniach ale przez chwilę odpoczywają od szaleństwa codzienności..... 
    Wbrew zaleceniom lekarzy chcę znów oddawać krew..... Niewiele jest spraw, których jestem tak bardzo pewien.... przeważnie mówię "zobaczymy z czasem" bądź "pomyślę o tym".... lecz tego jestem pewien.... Za około dwa tygodnie oddam wypełniony kwestionariusz i po kilku drobnych badaniach znów poczuję to uczucie sprzed lat.... Chciałbym aby wszystko przebiegło pomyślnie......
    Dlaczego to robię?.... ponieważ mogę..... ponieważ chcę.... ponieważ to nic nie kosztuje.... ponieważ taki już jestem....