sobota, 3 listopada 2012
....melodia....
...."Nie ma piękniejszej melodii niż ta, którą komponuje nasze serce"....
Gdy usłyszałem ją pierwszy raz od razu wiedziałem, ze to jest to..... to jest melodia, która gra mi w środku..... odnaleziona zupełnie przypadkowo.... jednak wiem, że pozostanie już na zawsze....
Jak ją opisać?.... czy to w ogóle możliwe?.... hmm.... jest spokojna.... tego jestem pewien.... przywołuje masę wspomnień i za razem budzi wyobraźnię, gdyż bez niej to tylko kilka prostych dźwięków..... lecz to, by stało się melodią, musi narodzić się w nas.....
Każda melodia ma swoją własną historię..... ta również taką posiada.... Dwoje ludzi, chcących być ze sobą na zawsze.... rodzące się uczucie jest dla nich czymś nowym i niesamowitym..... lecz towarzyszące im okoliczności sprawiają, ze zostają rozdzieleni.... Próbują do siebie wrócić.... walczą z wszelkimi przeciwnościami ze wszystkich sił.... by uratować siebie nawzajem dokonują wielkich poświęceń, łącznie z własnym życiem.... Historia ta nie ma szczęśliwego zakończenia..... na końcu zostaje tylko on.... zostają mu wspomnienia..... zostaje mu melodia.... i tylko ona....
sobota, 13 października 2012
....zmęczenie....
..."Straszną jest rzeczą, kiedy dusza zmęczy się życiem szybciej niż ciało"...
Nastał październik.... lubiany przeze mnie miesiąc..... liście zaczynają żółknąć i opadać tworząc cienki złoty dywan.... robi się coraz chłodniej, więc ciepłe ubrania wracają do naszych łask.... dom staje się miejscem, w którym możemy się ogrzać.... odpocząć....
....lecz mojego zmęczenia nie ukoi domowe ciepło.... największa zaleta mojej pracy coraz bardziej wydaje mi się jej największą wadą.... dziesiątki wręcz setki godzin wypełnionych myślami.... często wywołanymi wydarzeniami, które dzieją się obok mnie.... są też takie, które przywołują wspomnienia.... sprawiają, że przeszłość jeszcze raz staje nam przed oczami.... a przyszłość?... jaka jest? to okaże się dopiero jutro....
Kiedyś usłyszałem, że nieprawdą jest iż można się przyzwyczaić do wszystkiego.... jestem odmiennego zdania... hmm.... być może wynika to z tego faktu, że niewiele wiem.... brak mi doświadczenia..... posiadam tylko obserwacje.... widzę, jak zmieniają się ludzie.... widzę jacy są.... Przyzwyczaiłem się do wielu rzeczy.... jak również do ich braku.... pewne czynności stały się rutyną.... nie przeszkadza mi to... i może to właśnie w tym wszystkim jest najgorsze?....
Piszę coraz mniej.... co z resztą widać.... czy to ze zmęczenia?.....
sobota, 11 sierpnia 2012
...chwila...
"Jak wiele musimy powiedzieć, by nas usłyszano w chwili, gdy milczymy"
Lipiec był chwilą..... czerwiec był chwilą..... i chwilą będzie sierpień.... czyżby taka była cena starzenia się?.... Pamiętam jeszcze, gdy będąc dzieckiem czas i dni z nim upływające wydawały się strasznie długie..... a dziś?.... dziecięce lata minęły... dzięki pracy dni są do siebie podobne.... moje bywają identyczne przez 6 miesięcy.... później następują drobne zmiany, które znaczą jedynie tyle, że minął kolejny rok i już czeka następny.....
Moje ostatnie "chwile" są spokojne..... miesiące spędzone głównie w milczeniu.... nie przepadam za słońcem, gdyż ono mnie męczy.... więc mój brak konwersacji z innymi ludźmi mogę tłumaczyć zmęczeniem.... pomaga w tym fakt, że otaczający mnie ludzie znają mnie na tyle, że wiedzą iż nie należę do grupy dyskusyjnej.....
Czasami mam jednak ochotę coś powiedzieć.... a raczej napisać.... porozmawiać z kimś.... lub pokorespondować..... Podczas rozmowy często nam się przerywa, nie wygłaszając naszych opinii do końca.... Podczas pisania listu nie ma takiej możliwości.... dlatego tak bardzo je lubię.... Niestety.... moi korespondenci się wykruszają.... czas robi swoje.... i czasami na prawdę ciężko jest znaleźć nawet chwilkę by napisać.... tym bardziej, że listu nie pisze się w 5 minut.... a zwroty typu "cze", czy skróty "omg" powstałe po to by zmieścić skrót dnia w 160 znakach smsa po prostu mnie hmmm.... osłabiają.... plaga XXI wieku.... moim skromnym zdaniem....
Za kolejną "chwilę" czyli pod koniec sierpnia czeka mnie wizyta w punkcie krwiodawstwa.... Zaopatrzę się w czekoladę o smaku pomarańczowym, gdyż smakuje mi to połączenie i spokojnym krokiem pójdę na spacer.... niezbyt często zdarza się, że ktoś ma chwilkę na spacer ze mną, ale aż tak źle nie jest..... przynajmniej raz w roku nie chodzę sam.... ten rok nie będzie odbiegał od pozostałych.... wkrótce urlop więc i ktoś chętny na spacer się znajdzie.... tym bardziej, że będzie to wrzesień a nie jak zawsze zimny i odstraszający grudzień.....
To wszystko będą tylko chwile..... zostaną po nich wspomnienia, które w miarę upływu czasu będą się stawać coraz odleglejsze aż w końcu nadejdzie moment, w którym przestanę odróżniać wspomnienia od wytworów mojej zmęczonej ale nadal całkiem sprawnie działającej wyobraźni.....
Kolejny wpis za "chwilę".... więc nie kłopoczcie się by sprawdzać codziennie..... Hmm.... zabrzmiało to tak, jakbym pisał do całej rzeszy czytelników z najczęściej odwiedzanego bloga w internecie..... fakt jest taki, że mogę Was policzyć na palcach jednej ręki.... czy to źle?.... skądże..... ten blog nie jest pisany dla Was, lecz mimo to do Was się czasami zwracam.... czasami zadaję pytania, które są retoryczne lecz mimo to chciałbym znać na nie Waszą odpowiedź..... cóż..... "pewnego dnia".....
czwartek, 28 czerwca 2012
...życzenie...
..."Życzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy."...
Czy zastanawialiście się co byłoby gdyby wasze największe życzenie się spełniło?.... Tylko jedno..... co byście wybrali?.... Czasami zastanawiam się co ja bym wybrał....
W miejscu, w którym pracuję nastąpiła zmiana polityki firmy.... co za tym idzie muszę wykorzystać zaległy urlop.... i w ten oto sposób spędzę dwa wrześniowe tygodnie w domu.... niektórym moje nagłe pojawienie się sprawi niespodziankę....
Tak sobie myślę, a co jeśli to było Twoim życzeniem?..... bym przyjechał wcześniej.... bym był bliżej..... Jeżeli tak właśnie się stało, powiedz mi o tym.... nie skrywaj tego dla siebie.... chcę wiedzieć.... Napisz do mnie list.... e-maila.... smsa.... wyślij gońca.... gołębia.... wrzuć butelkę do morza.... puść znaki dymne.... zrób cokolwiek..... chcę wiedzieć, że Ci na mnie zależy.... że mnie chcesz.....
....jeśli istniejesz.... ....daj mi jakiś znak....
Czy zastanawialiście się co byłoby gdyby wasze największe życzenie się spełniło?.... Tylko jedno..... co byście wybrali?.... Czasami zastanawiam się co ja bym wybrał....
W miejscu, w którym pracuję nastąpiła zmiana polityki firmy.... co za tym idzie muszę wykorzystać zaległy urlop.... i w ten oto sposób spędzę dwa wrześniowe tygodnie w domu.... niektórym moje nagłe pojawienie się sprawi niespodziankę....
Tak sobie myślę, a co jeśli to było Twoim życzeniem?..... bym przyjechał wcześniej.... bym był bliżej..... Jeżeli tak właśnie się stało, powiedz mi o tym.... nie skrywaj tego dla siebie.... chcę wiedzieć.... Napisz do mnie list.... e-maila.... smsa.... wyślij gońca.... gołębia.... wrzuć butelkę do morza.... puść znaki dymne.... zrób cokolwiek..... chcę wiedzieć, że Ci na mnie zależy.... że mnie chcesz.....
....jeśli istniejesz.... ....daj mi jakiś znak....
niedziela, 17 czerwca 2012
...telefon...
...."złośliwość rzeczy martwych".....
Czym jest dzisiejszy świat bez telefonu?.... Co byście zrobili, gdyby Wam go nagle zabrakło?.... Hmm... Sądzę, że to tylko i wyłącznie zależy od nas samych.... Otóż, mój odmówił posłuszeństwa w bardzo zaskakujący sposób.... po prostu przestał działać... był za stary?... spadł?... zalał się?.... nic z tych rzeczy.... od czasu gdy go kupiłem leżał pod poduszką, gdyż był mało używany i głównie służył jak kalendarz.... więc sam nie wiem co się stało.... Co z naprawą?.... pomyślę o tym, gdy będę jechał na urlop.... czyli za 6 miesięcy.... szkoda, by leżał bezużytecznie, tym bardziej, że wydałem na niego parę złotych....
Jak wyglądałby Wasz dzień bez telefonu, bądź nawet tydzień czy miesiąc?.... "koniec świata"?.... "utrata kontaktu ze światem"?..... Szkoda, że ludzie tak uzależnili się od niego.... Mój dzień bez telefonu wygląda praktycznie tak samo jak z nim.... lecz wynika to tylko z faktu jaki jestem i jaki tryb życia prowadzę.....
Może wyłącz go na dzień lub dwa.... zobacz co się stanie..... "szaleństwo"?.... podejrzewam, że kiedyś ludzie podobnie mówili gdy został wynaleziony....
Czym jest dzisiejszy świat bez telefonu?.... Co byście zrobili, gdyby Wam go nagle zabrakło?.... Hmm... Sądzę, że to tylko i wyłącznie zależy od nas samych.... Otóż, mój odmówił posłuszeństwa w bardzo zaskakujący sposób.... po prostu przestał działać... był za stary?... spadł?... zalał się?.... nic z tych rzeczy.... od czasu gdy go kupiłem leżał pod poduszką, gdyż był mało używany i głównie służył jak kalendarz.... więc sam nie wiem co się stało.... Co z naprawą?.... pomyślę o tym, gdy będę jechał na urlop.... czyli za 6 miesięcy.... szkoda, by leżał bezużytecznie, tym bardziej, że wydałem na niego parę złotych....
Jak wyglądałby Wasz dzień bez telefonu, bądź nawet tydzień czy miesiąc?.... "koniec świata"?.... "utrata kontaktu ze światem"?..... Szkoda, że ludzie tak uzależnili się od niego.... Mój dzień bez telefonu wygląda praktycznie tak samo jak z nim.... lecz wynika to tylko z faktu jaki jestem i jaki tryb życia prowadzę.....
Może wyłącz go na dzień lub dwa.... zobacz co się stanie..... "szaleństwo"?.... podejrzewam, że kiedyś ludzie podobnie mówili gdy został wynaleziony....
niedziela, 10 czerwca 2012
....wspomnienia....
"Wspomnienia zniekształcają perspektywę, a te najbardziej żywe potrafią unicestwić czas."
Wydawać by się mogło, że minęła chwila.... a minął ponad miesiąc..... może to dlatego, że nie czekam już.... moje dni wypełnione sa wspomnieniami, które coraz częściej wydają się być nierealne..... bywają chwile, że zastanawiam się, czy to naprawdę się wydarzyło?.... pozostało tylko wspomninie, ale czy to wystarczy by uwierzyć, że to naprawdę miało miejsce?..... czy to może jeden z milona snów, które mnie nawiedzają pozostawiając jedynie smutek po przebudzeniu.... co zrobić by go nie czuć.... to oczwiste.... zamienić sen w jawę.... zacząć tworzyć nowe wspomnienia.... oby jak najmilsze.....
....pewnego dnia....
Wspomnienie: Kiedyś napisałem list, e-mail.... był zwyczajny.... lecz był tak oczekiwany, że odbiorca biegiem wręcz wracał do domu, by włączyć komputer, zalogować się i sprawdzić elektroniczną skrzynkę pocztową odczytując te kilka zdań, które napisałem tylko dla niej.... To miłe wspomnienie, do którego często wracam myślami..... jestem wdzięczny, że je posiadam... kilka chwil.... kilka sytuacji.... kilka momentów.... jednak jakże ważne i miłe.... niezapomniane.....
Wydawać by się mogło, że minęła chwila.... a minął ponad miesiąc..... może to dlatego, że nie czekam już.... moje dni wypełnione sa wspomnieniami, które coraz częściej wydają się być nierealne..... bywają chwile, że zastanawiam się, czy to naprawdę się wydarzyło?.... pozostało tylko wspomninie, ale czy to wystarczy by uwierzyć, że to naprawdę miało miejsce?..... czy to może jeden z milona snów, które mnie nawiedzają pozostawiając jedynie smutek po przebudzeniu.... co zrobić by go nie czuć.... to oczwiste.... zamienić sen w jawę.... zacząć tworzyć nowe wspomnienia.... oby jak najmilsze.....
....pewnego dnia....
Wspomnienie: Kiedyś napisałem list, e-mail.... był zwyczajny.... lecz był tak oczekiwany, że odbiorca biegiem wręcz wracał do domu, by włączyć komputer, zalogować się i sprawdzić elektroniczną skrzynkę pocztową odczytując te kilka zdań, które napisałem tylko dla niej.... To miłe wspomnienie, do którego często wracam myślami..... jestem wdzięczny, że je posiadam... kilka chwil.... kilka sytuacji.... kilka momentów.... jednak jakże ważne i miłe.... niezapomniane.....
sobota, 28 kwietnia 2012
...znów...
..."podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a
może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o
kłopotach"...
....znów mi się śniłaś.... tym razem było odrobinę inaczej..... gdy chwyciłem Twoją dłoń, nie odsunęłaś jej jak ostatnio.... trzymałem ją.... uśmiechnęłaś się.... to był prześliczny uśmiech.... Twoje palce, tak drobne i delikatne, idealnie znalazły swoje miejsce wśród moich.... powiedziałem - "spójrz.... pasują....", przybliżyłem się do Ciebie.... Twoje usta nieruchome, tak jakby czekały na coś..... delikatnie je pocałowałem.... z początku nawet nie drgnęły, lecz po chwili ich delikatny ruch przyjął moje usta z umiłowaniem..... Musiałaś już wracać do domu więc zamówiłem taksówkę.... wsiedliśmy oboje.... powiedziałem kierowcy dokąd ma jechać..... siedzieliśmy blisko siebie.... przybliżyłaś się bardziej opierając lekko swoją głowę na mojej piersi.... byłaś spokojna... cicha... gwieździsta noc przynosiła ukojenie.... odpoczynek.... podczas gdy samochód powoli ruszał podniosłaś głowę szepcząc mi coś do ucha..... niestety nie dosłyszałem co to było....
Następujące dni były pozbawione słów.... jedyne o czym myślałem byłaś Ty..... uczucie, które towarzyszyło dotykowi Twoich dłoni, smaku Twoich ust, widoku Twoich zniewalających oczu było tak ciepłe, że całkowicie mną zawładnęło.... Ciągle o tym myślę..... tydzień po tygodniu będę pamiętał coraz mniej.... szczegóły ulecą.... ale Ty.... Ty pozostaniesz....Wraz z każdym dniem coraz bardziej zaczynam rozumieć co czujesz..... jak się czujesz mając najwspanialszą osobę tuż przy sobie, a jednocześnie przypominającą Ci o wszystkich przykrych i krzywdzących wydarzeniach jakie wydarzyły się w Twoim życiu.... Jesteś wciąż młoda a już straciłaś zaufanie i wiarę w mężczyzn.... Najgorsze jest to, że nie mogę w żaden sposób pomóc.... Przywrócić Twoją wiarę i zaufanie.... czy rany są aż tak głębokie?...... a może po prostu ja nie jestem "tym".... i dlaczego miałbym nim być skoro nie ma mnie przy Tobie, gdyż jestem tak daleko.... gdyż moje słowa wywołują "przerażenie".... gdyż jestem tylko znajomym.... Tak mało wiem o Tobie, a mimo wszystko jako jeden z niewielu wiem, że jesteś wrażliwą osobą, chociaż nie okazujesz tego na co dzień....
To trudne być tak daleko od Ciebie i być dla Ciebie nikim..... starzeje się..... i z każdym kolejnym dniem ten stan się nie poprawia.... z każdym kolejnym dniem jestem coraz dalej.... z każdym kolejnym dniem jestem naprawdę coraz bardziej zmęczony.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)