niedziela, 11 września 2011

...spokój....

    ...."Słowa przynależą do czasu... milczenie do wieczności".....


    Wyjątkowo spokojny weekend..... żadnego listu, żadnego e-maila, żadnego telefonu, żadnego smsa.... pierwsza sobota wolna od ponad 6 miesięcy... i spędzona nadzwyczaj leniwie.... niedziela jak zawsze bez wydarzeń..... w oczekiwaniu na poniedziałek staje się dość dziwna.... 
    Przez te dwa dni z moich ust nie padło żadne słowo.... nie było to bowiem konieczne.... czas spędzony w zamknięciu.... w miejscu z dala od wszystkich..... nikt nie płakał.... nikt nie ucierpiał.... nikt się nie zawiódł.... nikt się nie rozczarował.... 
    Próbuję powoli zniknąć.... odsunąć się.... nieszkodliwie..... delikatnie.... odejść.... zostać miłym wspomnieniem.... przynajmniej chciałbym aby ono takie było.... nie będzie niestety dla wszystkich.... 
    Co ze mną?.... gdzieś tam daleko.... trwam.... w ciszy.... w pustce...

Brak komentarzy: